Źródło danych: Promocja Twojej Firmy

Ach, być magistrem! Pęd do wiedzy wielki, ale pracy brak...

Ach, być magistrem! Pęd do wiedzy wielki, ale pracy brak...

Uzyskanie tytułu magistra jeszcze do niedawna wiązało się z prestiżem i szansą na lepszą pracę. Dziś magister coraz częściej zasila szeregi bezrobotnych i dokształca się, choć nie widzi w tym celu!

Dyplom ukończenia uczelni wyższej, potwierdzony słynna pracą magisterską wciąż dla wielu jest szczytem marzeń i ambicji. Wykształcenie wyższe, prestiż i lepsza praca – tak mogłoby się wydawać. Problem jednak w tym, że znaczny wzrost liczby uczelni w Polsce i nauka na kierunkach, które nie są dzisiaj perspektywiczne doprowadziły do wyprodukowania ogromnej liczby magistrów, którzy tytuł i owszem mają, ale mimo jego posiadania nie mogą znaleźć pracy. Powodów takiej sytuacji jest wiele: przesycenie rynku absolwentami uczelni wyższych, nieżyciowy kierunek i wyższe pensje, które pracodawca musiałby płacić magistrom, podczas gdy ich kwalifikacje rozmijają się z potrzebami rynku pracy.

Dobrym przykładem wyprodukowania nadmiernej liczby magistrów jest choćby Bydgoszcz. Aż 15% bezrobotnych w całym mieście to magistrzy. Wśród nich przeważają absolwenci takich kierunków jak zarządzanie, filozofia, humanistyka, socjologia, ochrona środowiska, zarządzanie zasobami ludzkimi, pedagogika. Dla nich w mieście pracy nie ma. Na dofinansowywane przez UP i Unię Europejską kursy podyplomowe zapisują się dzisiaj dziesiątki bezrobotnych magistrów, którzy mimo uczestnictwa w szkoleniach (na które brak już miejsc) i tak coraz gorzej widzą swoje szanse na zatrudnienie.

Osobom z tytułem magistra trudno znaleźć pracę też z powodów ambicjonalnych. Po kilku latach ciężkich studiów, nie godzą się one na zatrudnienie w postaci telemarketera, kasjera czy obwoźnego sprzedawcy. Oczekują więcej i mają do tego prawo, ale rynek pracy nie oferuje im niestety nic innego.